Drogocenny talerz, kupiony za całe 4 złote w sklepie ze starociami. Drewniany. Odzyskał swoje nowe życie, dzięki złoceniom, spękaniom dwuskładnikowym oraz pięknemu motywowi Madonny z Dzieciątkiem Anne Martin.
poniedziałek, 2 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Precioso Agnieszka, te ha quedado muy elegante y el craquelado se ve perfecto.
OdpowiedzUsuńUn beso.
Gracias Virginia! Me alegra que visites mi blog. Suya!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten talerz!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kajko i bardzo się cieszę, że dodałaś mój blog do blogów, które obserwujesz. Ja od dawna Ciebie "podglądam" podziwiając Twoje dzieła i jestem zadowolona, że teraz czasem do mnie zajrzysz, chociaż moim pracom daleko jeszcze do Twoich. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚwietna praca. Talerz wygląda jak z galerii. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż tu byłam, ale potem gdzieś mi się zgubiłaś. Teraz zostanę na stałe. Idę porozglądać się po blogu. Już widzę piękne rzeczy. Pozdrawiam Issa
OdpowiedzUsuńtalerz jak z muzeum, dosłownie! piękny jest :)
OdpowiedzUsuńUn trabajo precioso y el craquelado es maravilloso.......muy fino.
OdpowiedzUsuńFelicidades
Piękny talerz, świetnie go postarzyłaś :)
OdpowiedzUsuń