Miała być ramka ślubna. Bez żadnych konkretnych wytycznych. Ślubna i tyle. Chwilę mi to zajęło, zanim obrałam plan działania. Kontemplowałam nieco, że może pasowałby złota albo ecru, gładka albo popękana. Reliefy też ładnie by wyglądały. A może postarzona przecierką ? W wyniku powyższych rozważań powstał taki oto decoupagowy miszmasz..
niedziela, 6 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz